No i ukazał się zapowiadany tekst o sektorze DS/MLM na portalu OnetBiznes.pl W sumie ciekawy artykuł. Bez ochów i achów, bez zboczonego promowania wyłącznie jednej strony łopaty, ale… Właśnie. Tylko „ale” lub aż „ale”. O dziennikarzach popełniających teksty na tematy, które nie należą do ich mocnej strony, pisałem już tutaj. Autorka tego tekstu również nie rozumie zagadnienia, a w kilku kwestiach mogła mnie podczas wywiadu mocniej dopytać, ewentualnie szybciej notować.
Artykuł pod tytułem „Zarobić 200 tys. zł i nie narobić się” ukazał się 15 lipca br. Wychodzę właśnie z założenia, że każdy interesujący się tematem biznesu MLM przeczytał go przed chwilą od deski do deski, więc wymieniam w punktach te według mnie najbardziej rażące pomyłki, nieścisłości i dziennikarzy biznesowych niefrasobliwości, jakie się w nim zawieruszyły:
1. Ok. 850 tys. osób tyczy się sektora sprzedaż bezpośrednia i network marketing. Nie tylko MLM.
2. „Nowy nabytek musi z zapałem potwierdzić.” – Bzdura. W siedmioletniej karierze, jako znany obserwator branży, nie spotkałem się z przypadkiem, aby komukolwiek na prezentacji czy seminarium przykładano pistolet do skroni tudzież pleców ukradkiem, żeby cokolwiek trzeba było potwierdzić. Manipulacja semantyczna.
3. „W CKKM Ryszard K., właściciel firmy, do prezentacji wplatał przebitki z luksusowych hoteli z Dubaju. – Sukces nie ma granic – ta fraza powtarzana była, jak mantra. W MLM trzeba być na odpowiednim poziomie.” – Czy kiedy przyjmuje się do pracy ludzi w Grupie TVN lub jakimkolwiek innym biznesie tradycyjnym, pokazuje im się na rozmowach rekrutacyjnych wizję rychłego upadku koncernu i puste konta, z których ciężko będzie wypłacać pensję?
4. „Za plecami Mariusza jest plakat pięknej półnagiej dziewczyny z napisem: czas na luksus.” – Oto ta zacytowana przez Katarzynę Gontarczyk półnaga dziewczyna:
5. „System ten przewiduje proporcjonalny udział w zyskach firmy do wykonanych obrotów, a za rekrutację nowych dystrybutorów przewidywane są premie.” – nie za rekrutację, lecz za sprzedaż produktów/usług.
6. „Tymczasem wiele firm z tzw. sektora marketingu sieciowego, jak wspomniany na początku artykułu CKKM, ma sprawy w prokuraturze.” – kilka na krzyż Droga Pani redaktor. A właściwie ta jedna. Tak, jakby w biznesie tradycyjnym nikt nie miał spraw w prokuraturze.
7. „- Tak naprawdę tylko 2-3 proc. ludzi zarabia w MLM, reszta dokłada do interesu – uważa Mirosław Jasiński, trener biznesowy – Systemy MLM mają duże rozwarstwienie, tzn. niewielka liczba osób na górze zarabia duże pieniądze oraz wielu ludzi, którzy de facto są konsumentami, bo o zarabianiu trudno w ich przypadku mówić. Analizując matematycznie – nie da się zbudować sieci, na której można zarabiać, za wyjątkiem kilku osób. Większość dystrybutorów MLM ma niewielkie przychody, a po odjęciu wszystkich kosztów związanych z prowadzeniem własnego biznesu – generuje straty.” – Jezus Maria. Kto to jest Mirosław Jasiński? Co on trenuje? Skąd ta notabene sympatyczna Pani redaktor go wytrzasnęła? „Analizując Matematycznie.” Tak to jest, kiedy o komentarz w sprawie rolnictwa prosi się fizyka kwantowego. Gdyby Mirosław Jasiński miał kiedykolwiek choć odrobinę coś wspólnego z MLM, to znałby networkerów, którzy wchodząc do biznesu o wiele później od swoich sponsorów, dzięki ciężkiej i wytrwałej pracy wyprzedzili ich w wynikach.
Nie wiem jak Wy, ale ja po przeczytaniu tekstu mam wrażenie, że jego autorka nie wierzy w to, iż w MLM można zarabiać. Widzi top liderów, ma ich podanych na tacy, bo zapoznała się z portalem „Network Magazynu”, ale myśli sobie: „Nie, to niemożliwe. Przecież ja zapierdzielam jak niewolnik, a zarabiam 2 000 PLN brutto miesięcznie. Nie wierzę. Network Magazyn kłamie.” Albo Pani redaktor patrzy na to, co my, tylko widzi całkiem inne rzeczy (patrz roznegliżowana kobieta). O tego typu zjawisku psychologicznym wypowiadał się Michael Strachowitz:
„To zabawne. Wolno nam pokazywać radość na przykład na meczach piłkarskich – nikt wtedy nie zwraca na to uwagi, ale gdy jesteśmy szczęśliwi i czerpiemy radość z własnej pracy – ludzie mówią, że jesteśmy dziwni. Myślę, że jest to pewnego rodzaju nowość w świadomości publicznej, że można pracować nie wychodząc z domu, gdyż panuje stereotyp, że pracuje się w biurze, fabryce i podobnych miejscach, a nie w domu. My połączyliśmy życie prywatne z pracą i sądzę, że to jest przyszłość jeśli chodzi o biznes.”
Na koniec. Zastanawiam się, co dziennikarkę z OnetBiznes zainspirowało do napisania tego tekstu. To, że jest biznes, który setkom tysięcy Polaków daje możliwość uczciwej pracy, realizowania marzeń, walki z bezrobociem i pozwala egzystować tysiącom polskich rodzin, czy to, że znalazła na naszej liście antyfirm przedsięwzięcie, którym zajmuje się prokuratura. Jeśli to drugie, a na to wskazuje sens i dramaturgia materiału, no to gratuluję. Znów Polak otrzyma w tym roku Pulitzera : )
Mam dwa pytania. Do Pani redaktor pierwsze: czy kiedy naczelny każe Pani przygotować tekst o nowym modelu Porsche, zacznie go Pani pisać od tematu pod tytułem „chrzczenie paliwa na stacjach benzynowych”? I do Was Drodzy networkerzy drugie: Co Wy myślicie o tym artykule? A, jeszcze jedna sprawa. Czy ktoś czyta w redakcjach te teksty przed publikacją? Półnaga dziewczyna… Rany Boskie.
Trzeba zrobić na facebooku grupę
pani X wypisuje bzdury i oczernia ludzi
i niech się dołączy do tego ze 100tys ludzi z branży.
Albo zebrać ludzi na kieliszek szampana w Krakowie pod siedzibą onetu
zwołać TV to może się skapną, że takie pisanie o prawie milionie ludzi to trochę obciach jest 🙂
Takie „kwiatki” w prasie pojawiały się, są i będą się pojawiać. Jest tego coraz mniej, ale czy całkiem kiedyś zniknie? Wątpię. Najbardziej przezroczysty, dobry i szlachetny człowiek doczeka się krytyki, bez wątpienia! Cóż, dobrze że są sprostowania jak wyżej 🙂
Rada dla networkerów: Psy szczekają, karawana idzie dalej.
Nie wiem czy w ogóle warto komentować tak wypaczony pogląd na MLM, jaki zademonstrowała autorka tego artykułu.
Jak widać czeka nas jeszcze długa droga i mozolna praca do zmiany spojrzenia na naszą branżę przez postronnych ludzi.
Nie ma się, co za dużo się dziwić i obrażać na dziennikarzy, oni piszą o tym, co widzą i o czym słyszą.
Jak sam zaobserwowałem że 70% osób uważających się za Networkerów z którymi maiłem przyjemność lub też nie przyjemność spotkać się w ciągu kilku lat mego bycia w MLM to albo skromnie mówiąc „oszołomy nawiedzeni ideą łatwego zbicia fortuny” albo „niedouczeni żołnierze których bez odpowiedniej musztry wysłano na publiczną defiladę”.
Nie zmienia to faktu że redakcja dbając o dobry poziom swoich publikacji, przy redagowania artykułów związanych z jakąś tam branżą, w tym wypadku branża MLM, powinna brać pod uwagę kompetencje i wiedzę dzięnnikarza w danej dziedzinie a nie pozwalać na pisanie osobom nie mającym zielonego pojęcia w danym temacie.
Dla mnie to wyłącznie „jedna strona łopaty”, na której skupiła się Pani Gontarczyk z jasnego dla mnie powodu – braku merytorycznej wiedzy, która jest skutkiem braku chęci jej zdobycia.
Zgadzam się. Takie stwory, niestety, będą się co jakiś czas pojawiać. Pani X okazała się laikiem w materii, którą opisuje. I szkoda tylko, że nie ma to nic wspólnego z rzetelnością dziennikarza i tym bardziej ze znajomością tematu. Zasadą jest, że jeśli się na czymś człowiek nie zna, to nie zabiera głosu dopóty, dopóki nie zdobędzie rzetelnej wiedzy na temat, o którym chce się wypowiadać czy pisać. Ale jak to w naszym kraju bywa, można „zabłysnąć” na dyletanctwie.
Popieram i polecam radę Piotra: psy szczekają a karawana idzie dalej.
Jak zwracać na siebie uwagę, kilkuset tysięcy ludzi z branży MLM, to tylko dzięki kontrowersyjnym wypowiedziom. Ale miejmy nadzieję, że taka reakcja na jej artykuł sprawi, że choć bliżej zapozna się z tą branżą.
Artykuł ma standardowy wydźwięk. Świetnie ująłeś to wszystko Maćku słowami Starachowitza. Nic co wygląda pięknie, nie może być prawdziwe. Zawsze musi być haczyk. Takie podejście do biznesu było, jest i będzie i żaden PIAR tego nie zmieni
A jak powiedział Piotrek Mitura „psy szczekają, a karawana idzie dalej”.
A jakiego artykułu można było się spodziewać od osoby, która sama pracuje na etacie? Trzeba jednak przyznać, że sami jesteśmy sobie trochę winni. Nasza branża jest widoczna, obserwuje nas duża ilość ludzi i czasami przesadza się z tą wizją bycia milionerem. Ja stawiam na wizję wolności finansowej. Czyli biznes, prowadzony nie rzadko obok etatu, którego zadaniem jest przynieść dochody równe, albo przekraczające aktualne koszty życia. To przemawia do większości ludzi i przestaje być takie nieprawdopodobne. Ale czy pozbędziemy się takich artykułów. Myślę, że dzisiejsze dziennikarstwo jest wypaczone i oparte jest tylko na szukaniu sensacji. Szkoda, że tylko tych negatywnych, jeśli chodzi o naszą branżę. Tutaj pokłon w stronę Pana Maciejewskiego.
Artykuł jest 100% trafny, MLM to zwykłe naciąganie i wyłudzanie kasy, pierwsze wciskasz kit rodzinie żeby wystartować, a potem już znajomym i reszcie.
Widze ze jakskinia lwa, hehehe.
Wygląda na to, ze Autor powyższego tekstu z jakiegoś powodu nie jest w stanie odróżnić czystej, spontanicznej radości i entuzjazmu od nakręcenia. Ciekawe, dlaczego? 😉
Byłam na takim jednym spotkaniu, koleżanka mnie zaprosiła. Rozglądałam się wokół nie dowierzając, że ludzie pozwolili z sobą zrobić coś takiego.
Tak czy owak, drodzy zwolennicy manipulowania dla własnej korzyści – pamiętajcie, że wszystko, co robicie innym, wróci do Was. W końcu kiedyś trzeba otworzyć oczy.
Sebku, artykuł jest tak w 100% trafny, jak ta dziewczyna na plakacie jest półnaga. Anno, proszę o konkretne wypowiedzi. Jeśli byłaś na jakimś spotkaniu to napisz na jakim. Jeśli coś Ci się nie podobało, to napisz co. Inaczej nie da się ustosunkować do tego co piszesz. Taka sztuka dla sztuki.
Zajmijcie się czymś pożytecznym i konkretnym a nie jakimś MLM. Zwykły inżynier jest dla społeczeństwa o wiele więcej wart, niż pożal się Boże spec od marketingu wielopoziomowego.
Zdecydowanie trafny komentarz do artykułu. Nie wszyscy są w stanie zrozumieć,że dużo przyjemniej można zarabiać dużo więcej. Zazdrość w mentalności Polaków nie zna granic-ktoś ma kupę kasy? -napewno ukradł. Kochani litość otrzymujemy za darmo na zazdrośc zaś trzeba sobie zapracować.
Czytam te wasze komentarze i jestescie zalosni … przedstawila to od strony szarego, nowego obywatela wchodzacego w MLM. Oczywiscie wy jako starzy wyjadacze nie pozwolicie aby wam biznes ucierpial wiec jedziecie i sie komplementujecie. Pazerstwo wasze polega na pracy innych a w ramach tego sciemniacie i kusicie ludzi takim zyciem jak wasi
Zasada jest jedna pierwszi nachapia sie najwiecej zatem nakrecacie dalej tylko taka pani krysia z wsi gdzie jest max 600 mieszkancow furory na tym nie zrobi i o tym nie mowicie . Badzcie szczerzy z samymi soba a nie krytykujecie kazdego kto powiedzial jaka jest prawda
Jak ktoś lubi pracować jako niewolnik, niech sobie pracuje w MLM-ie. Nie wypisujcie tutaj swoich marketingowych bajek – trzeba być ciężko ograniczonym, żeby po odbyciu choćby jednego spotkania „wprowadzającego” w którymkolwiek z MLM-ów zdecydować się na „wejście” w ten biznes. Piszę z praktyki – sprawdziłem kilka takich firm w przeszłości (nie podaję ktore, bo nie będę Wam robił za darmo marketingu, ani też złego PR-u. Jak ktoś ma rozum, niech sam ocenia..) i w żadnym przypadku nie spotkałem się z normalną dialektyką, a jedynie z chorym wciskaniem bajek o „sukcesie”, przedstawianym w sposób manipulacyjny i bardzo tendencyjny.
Pozdrawiam wszystkich 'networko-niewolników’. Charujcie dalej na osobowe piramidy w których jesteście. Przepraszam – czy ktoś z Panów tutaj odważy się zanegować fakt, że każdy MLM to „osobowa piramida”? Chciałbym to zobaczyć – wtedy każdy kto czyta tę stronę będzie mógł przekonać się na własne oczy, jakim kłamstwem jest MLM. Kwintesencja hipokryzji. A teraz panowie PR-owcy MLM – czas na wytresowany uśmiech i… ostry atak! Zapraszam. I tak śmieję się z Was i waszych zmanipulowanych umysłów. To się nazywa „network idealny” – nie może być większego sukcesu, niż gdy udaje się doprowadzić do stanu, gdy niewolnik nie tylko godzi się ze swoim losem, ale uznaje go za swoje dobrodziejstwo i „sukces”. A MLM osiągnięto jeszcze wyższy poziom – niewolnik dodatkowo chętnie agituje innych, by stali się takimi jak on niewolnikami, co uczyni ich równie szczęśliwymi jak on. BRAWO!!! 🙂
Popieram Cie Valskey !! Sami sie narobiliscie , wierzyliscie slepo w sukces. Moze sie wam udalo bo utkwiliscie w tym na dobre, zbyt duzo czasu , zbyt duzo sily zeby sie wycofac , ale gdyby nie nagrody (nie wasz zarobek) w firmie X w postaci mercedesow dalej wiekszosc z was jezdzilaby starymi trupami jakie nie raz widywalem pod siedziba firmy pseudo „liderow” 🙂
Teraz nakrecacie innych aby oni byli wykorzystywani tak jak wy byliscie w piramidzie tylko prawda jest jedna Ci na gorze i pierwsi, ktorzy sa w tej firmie oni zarabiaja
Broncie swego biznesu i smiejcie sie z nas bo to jedyne co mozecie zrobic na kazdy argument
Mimo to zycze wam sukcesow ale nie ulomnoscia ludzka
Maćku jesteś wielki! miałam ubaw czytając Twoje odpowiedzi na błędy w artykule, które popełniła Pani redaktor, nie dosłyszała dobrze a napisała!Maćku zwróć uwagę co napisane jest o Damianie…przecież jest on w naszej firmie na poziomie Amarantowej Orchideii a nie perłowej.Szczegół ale taki sam jak z tą nagą kobietą- chyba artykułów pisanych przed publikacją nikt nie sprawdza.Podobnie jak dziennikarze gazet brukowych, piszą co im w danej chwili przyjdzie do głowy, warto byłoby pierwsze przemyśleć co sie pisze a następnie publikować, tym bardziej gdy dziennikarz podejmuje się opisania artykułu gdzie wychodzi naprzeciw ogromnej społeczności pracującej w MLM .
Zgadzam się z Wami..co może napisać o naszym systemie pracy kobieta, która sama jest pracownikiem etatowym, która za pewne pracuje po kilkanaście godzin dziennie za marne wynagrodzenie a pewnie swoją pracę zabiera po godzinach do domu;)
Jeżeli ktoś działa w MLM z przekonaniem, że będzie pracował intensywnie przez 2-3 lata a później ludzie będą pracowali na niego, to od razu skazany jest na porażkę z takim podejściem.MLM, to praca z ludźmi, motywowanie ich do pracy poprzez prowadzenie szkoleń( cały czas).
Dla mnie MLM, to jedyna forma pracy, w której otrzymujemy wynagrodzenie adekwatne do wykonywanej pracy i w której nikt nas nie zwolni za słabsze wyniki.Chciałabym zobaczyć jak na miejsce Pani redaktor pojawi się inny dziennikarz z większymi osiągnięciami, ciekawe co w momencie redukcji etatów zrobiłby szef korporacji- mogę się domyślać, że Pani redaktor szybko by pakowała swoje rzeczy i zostałaby bez pracy, takie właśnie uroki są pracy etatowej.Dystrybutorzy w MLM sami pracują na swój sukces- wolniej lub szybciej.
Pozdrawiam wszystkich działających w MLM;)
Ale mam ubaw niesamowity przy porannej kawie. Głupoty takie piszecie, że boki zrywam od samego rana. Co jest normalnym biznesem MLM a co piramidą dokładnie określa obowiązujące prawo. Polecam lekturę „ustawy o zakazie nieuczciwej konkurencji”. Jeszcze odnośnie pani ze wsi, która ma 600 mieszkańców. Ta pani ma takie same szanse w MLM, jak Zdzisław, który mieszka w Warszawie, zarabia w MLM 100 000 miesięcznie i robi to globalnie. Bo MLM to biznes globalny jest : )
MLM nie bierze odpowiedzialności za nieudaczników życiowych, którzy mało tego, że nie potrafią poradzić sobie w MLM, to nie potrafią osiągać wyników w żadnej innej pracy.
Chętnie posłuchałabym histroii ludzi, którzy tak negatywnie opisują system, są to zazwyczaj osoby, które gdzieś, coś przeczytały a jakby ich zapytać o marketing sieciowy, to nie potrafiliby nic odpowiedzić albo ludzie, którzy działali w innych MLMach i nie mogli się tu odnaleźć- jenakże prawdy nie napiszą, najłatwiej zrzucić na system, że jest be…
MLM, to biznes dla każdego, jednak nie każdy sie tu odnajdzie ale nie piszcie oszczerstw tylko dlatego, że WY nie potrafiliście sobie poradzić!!
to jakas burza w szklance wody. czy ktos widzial dobry artykul na onet.pl ?
Marto nie przejmuj się. To taka ekipa pieniaczy internetowych i nieudaczników, którym nic nigdy w życiu nie wychodzi : ) Dziękuję za spostrzeżenie odnośnie pozycji menedżerskiej Damiana. Nie zauważyłem tej gafy!!! Widzisz, pani oglądała reportaż, bo inaczej by o Damianie nie wiedziała, i nie potrafiła nawet prawidłowo zanotować pozycji : )
Ale Wojtku, nie chodzi o jakość materiału ale jego powszechność. Zgadzam sie Tadeuszem i Yanko. Pijcie sobie kawe i pijcie sobie driny, ale MLM nie bedzie powszechnie uznawany za powazny biznes. Powolujecie się na rozne autoryetety sprzedażowe, które tak naprawdę Wy tylko znacie:)
A już wszędzie powtarzana mantra:” jestes najlepszy, umiesz to tylko musisz chciec” jest charakterystyczna dla MLMowcow, i kojarzy sie ludziom z praniem mozgu.
ale pierdoły piszecie takie same pierdoły jakimi sami jesteście !
jeszcze apropos wpisu Piotra Wajszczaka. Ile on ma lat? Pozew zbiorowy:)? jak to nie ironia i zart, to przejaw totalnej nieznajomosci prawa, a cytowanie tego na jedynce portalu jest osmieszaniem MLM.
Proszę, jak powolujecie sie na autorytety w MLM to z głową:):):)
Pane Macieju, nie chodzi o pieniactwo. Tak chełpicie sie kasą, że zapominacie, że do ludzi trzeba sposobem. Mowiąc im bez przerwy, że sa najlepsi i ze zarobią krocie, sami sobie strzelacie w kolano.
Chodzi o to, żeby zwerbowac naiwniakow czy inteligentnych ludzi?
MLM – Manipulacja Ludzkim Myśleniem. Kto myśli, wie o co chodzi 😉
P.S. Przed wyslaniem wiadomosci mogę przeczytac na waszej stronie informacje „Twoj email nigdy nie zostanie upubliczniony”. Po wyslaniu wiadomosci ze zgrozą przeczytałem mój adres email pod moim wpisem – został UPUBLICZNIONY!!!! Nie muszę Panom tłumaczyć czego się dopuściliście. Zabezpieczam stronę i za godzinę składam doniesienie do prokuratury. Oto jak działa MLM – nawet w tak jasno prawnie uregulowanej kwestii dopuszczono się tutaj oszustwa i czynu zabronionego!
Artykuł na Onecie jest trafny w 100%. Jak Pan, Panie Maciejewski wyobraża sobie świat, w którym wszyscy nagle ubierają garnitury i biegają od domu do domu wciskając ludziom garnki, żeby za chwilę „zaprosić” ich do współpracy? Skąd te garnki by się brały? Przecież producenci, dostawcy, serwisanci itd. to wg waszej nomenklatury FRAJERZY wyzyskiwani przez przełożonych. Tylko domokrążca-sekciarz-akwizytor to szczęśliwy „biznesmen” (od wciskania ludziom kitu). Reszta przegrała życie, ma kompleksy i jest nic nie warta.
W MLM nie chodzi o produkt, mino tego co ludzie werbujący do piramid utrzymują. Widziałem marketingi sieciowe w których sprzedawano „pomysł na biznes”, „szkolenie” czy soczki „ekologiczne”. Oczywiście za odpowiednią sumę. Rozrost piramid taki, jaki każdemu zapewniałby dochody jest nierealny, bo nikt nie potrzebuje tylu produktów, ile należałoby sprzedawać. W MLM chodzi o PRZEPŁYW pieniędzy, a więc z założenia jest to system nie WYTWARZAJĄCY a kumulujący kapitał. To ten sam rodzaj biznesu jakim jest bukmacherka. Wystarczy wiedza nabyta w podstawówce na lekcjach matematyki, żeby wiedzieć, ze na 1000 osób pracujących w MLM czy obstawiających mecze 90% utrzymuje 10%, a cały system POCHŁANIA tylko pieniądze na swoje utrzymanie. Dlatego MLM nigdy nie będzie niczym więcej jak tylko sekciarskim sposobem na wyłudzenie pieniędzy od głupich i naiwnych ludzi pozbawionych samokrytycyzmu. Obecny model gospodarczy jest bardzo daleki od tergo, czego można by oczekiwać, ale zapewnia ludziom życie na nie najgorszym poziomie (Tak Panie Macieju, za 2 tys. miesięcznie da się żyć o czym Pan aż za dobrze wie z doświadczenia). Gdyby nagle wszyscy rzucili etat i w przebraniu akwizytora-domokrążcy z wypiekami na twarzy zaczęli wszystkim wokół (takim samym akwizytorom) wciskać swoje śmieci, to kilka tygodni gospodarka by UPADŁA a w jej miejsce przyszła nędza. MLM, bukmacherka, kaznodziejstwo, tarot – te systemy zarabiają ale nie na PRODUKTACH czy usługach, jakie oferują ale na LUDZKIEJ GŁUPOCIE I NAIWNOŚCI.
W MLM nikt nie chodzi od domu do domu. Pomyłka : )
Pani Anno! Jeżeli są osoby w MLM, które wciąż powtarzają, że współpracownicy są najlepsi i, że zarobią krocie, to właśnie tacy ludzie chełpią się kasą a nie Ci co działają uczciwie( ocenia Pani bardzo ogólnikowo). Dlaczego poprzez takie działanie ma ucierpieć wizerunek firmy MLM??Ja zawsze powtarzam, że można tu zarobić 100 tys albo 0zł bo przecież ja mogę wciąż motywować do pracy, pokazać w jaki sposób zarobić a jak osoba nie będzie chciała nic z tym zrobić, to żadnym sposobem nie możemy uszczęśliwiać na siłę bo wtedy taką osobę się krzywdzi!
Pan Jarek jak widać nie zna systemu MLM, jest on znawcą ale sprzedaży bezpośredniej- tu wielkie brawa za bycie fachowcem.Wciąż Pan Jarek pisze o chodzeniu od domu do domu, o sprzedaży garnków- przecież to sprzedaż bezpśrednia.Prosze zapoznac się z systemem MLM a nastepnie pisać swoje wypowiedzi tylko prosze się zapoznać dobrze a nie tak jak Pani redaktor, która na plakacie widzi nagą kobietę;D
Jeden artykul w Onecie i caly rok PRowski MLM-u poszedł w pole.
Zamiast pokazywac sie na posmiewisko m.in. grozeniem pozwu zbiorowego i w glownym artykule portalu, to proponuje zmienić część prowadzonych dotychczasowych praktyk.
Proponuje równiez, zamiast gadać na spotkaniach wyuczone gadki NLP i jej podobne, podejsc do ludzi pomyslem.
Caly problem MLM polega na ładnym gadaniu o wielkiej fortunie, a to ludziom kojarzy się z wsciskaniem kitu.
Prezentujecie ludzi w mercach, w najlepszych garniakach, mowicie ze tu kazdy moze zarobic! To zamiast pokazywać nowego, ktory sie wzbogacil, pokazujecie starych wyjadaczy. I ludzie to widzą.
MLM nie odniesie w Polsce sukcesu, jak bedzie sie mowilo, że na etacie pracują frajerzy, lub jak bedzie sie traktowało ludzi jak baranow:)
Acha i jeszcze jedno..Panie Jarku, żyć w dzisiejszych czasach za 2 tys złotych, to życie w skrajności!
Wynajęcie mieszkania- 1000-1500zł
Energia 100zł m-ce
Wyżywienie 1000zł i już Panu brakuje na podstawowe wydatki m.in ubrania.Liczyłam życie singla, nie wspominając gdy jest rodzina i co najmniej jedno dziecko, którego utrzymanie kosztuje.
Nawet jeśli ktoś mieszkania nie wynajmuje i ma swój dom, to są jeszcze większe koszty a gdzie miejsce na realizację marzeń…???
http://biznes.onet.pl/forum.html?discId=9282101&threadId=73076018&AppID=324#forum:MSwzMjQsOCw3MzA3NjAxOCwxODk3ODM5MjIsOTI4MjEwMSwwLGZvcnVtMDAxLmpz
robi się ciekawie;)
MLM pierwsze zręby tego pomysłu powstały w USA, to tam jest grupa religijna ktora rozpropagowała na cała Ameryke Północną system „AMWAY” – działali jak sekta, na tzw. „szkoleniach” /pranie mózgu/ śpiewy, „ochy i achy”.
W Polsce w latach 80-siatych „przywlekł” się system o buńczucznej nazwie „RAINBOW”, metody prania mózgów /szkoleń/ podobne jak nie takie same co w AMWAY`u. „RAINBOW” wciskał/sprzedawał/ odkurzacz wielozadaniowy. Oczywiście na szkoleniach kładziono nacisk aby odkurzacza nie nazywać odkurzaczem ale dumnie „MASZYNĄ”. Jak to zwał tak to zwał ale to był zwyczajny odkurzacz z dodatkowym oprzyrządowaniem. W MLM nie ważne co się sprzedaje/bo sprzedaje się coś zawsze-towar, usługę, ubezpieczenia/ zawsze zabawa polega na tzw. „liście 100”.
Wchodzący do MLM na I-szym spotkaniu ma za zadanie sporządzić kontakty 100 swoich znajomych których ma „nawiedzać” i przekonywać do zakupu oferowanych rzeczy-usług. „MYK” polega na tym, że idąc do znajomego ciągniesz dalej rozrastającą się PIRAMIDĘ osób, które namawiasz na zakupy tego co oferujesz – taka odmienna wersja „łańcuszka”. Odwiedzając znajomych/polecanych/ wchodzisz do niego jako osoba „zaufana” polecona przecież przez jego znajomego. Zatem pokonana jest bariera „braku zaufania”/uśpiona czujność w większości przypadków/. Każdy przedstawiciel marketingu sieciowego posługuję sie prawie identycznym schematem:
– lista „100”,
– z listy „100” kolejne polecenia,
– sztandarowa, sztampowa „gadka” jaki to twój towar jest „gut” i będziesz frajerem jak sobie tego nie kupisz!
Ewidentne pranie mózgów. Najlepszą kasę „trzepią” TYLKO ci co są na samej górze piramidy. Na nich tyraja ci co wchodzą na dole tej piramidy. Mają oni znikome szanse/mniej niż 1%/ przedrzeć się na szczyt tej piramidy.
Z „MLM” jest podobnie jak z grą na giełdzie papierów wartościowych to znaczy, że:
„WIELU MUSI STRACIĆ ABY ZYSKAŁO TYLKO KILKU”.
Wniosek
MLM jest tylko mirażem dla wchodzącego do tego systemu. Kluczowym zadaniem w MLM jest znalezienie i zwerbowanie „jeleni” którzy będą tyrać na tych co są na szczycie PIRAMID.
Nie bądź „frajerem” nie daj się ogłupić przez przedstawicieli MLM i bez znaczenia czy sprzedają „fundusze emerytalne”, „towary”, „usługi”.
Cały MLM to wyrafinowane oszustwo polegające na mamieniu wielkimi zyskami, to taki sam mechanizm jak loterie, toto-lotek i inne gry hazardowe. A proszę pamiętajcie, że nadzieja w człowieku umiera ostatnia – w tym przypadku nadzieja na dużą kasę i wygodne życie.
„Przed wyslaniem wiadomosci mogę przeczytac na waszej stronie informacje “Twoj email nigdy nie zostanie upubliczniony”. Po wyslaniu wiadomosci ze zgrozą przeczytałem mój adres email pod moim wpisem – został UPUBLICZNIONY!!!!”
Usunąłem Twój adres email ręcznie. Podpisałeś się pod komentarzem zamiast imieniem, nickiem lub ksywą – adresem email. System Wordpres automatycznie zamienił go w link.
Pracownicy etatowi muszą być bo bez nich kto by nas obsługiwał w sklepie spożyczwym, na stacjach benzynowych itp…mówienie, że pracownik etatowy, to frajer jest obraźliwe i nie powinno się tak mówić czy pisać ale jakim prawem ktoś oczernia ludzi działających w MLM, skoro ktoś wymaga szacunku dla ludzi pracujących na etacie, to niech szanują tych, którzy podjęli decyzję pracy w MLM.
Pani Anno ma Pani bardzo błędne myślenie.Pokazywani są nie tylko ,,starzy wyjadacze” ale także osoby, które w swojej 9- miesięcznej karierze osiągnęły ogromny sukces.Osoby, które zaczęły pracować na początku działalności firmy MLM i osiągnęły wysokie pozycje miały bardzo trudną drogę bo po 1. oferta firmy była zazwyczaj bardzo uboga, po 2. nikt nie znał firmy, nie miała renomy a po 3. nie było programów motywacyjnych.Nie rozumiem Pani żalu.
probuje tylko pokazać, że jesli chcecie rozwijac biznes trzeba zmienic myslenie o biznesie.
mam wrazenie, że czerpiecie wzorce z zachodu a nie dostsoujecie je do wymogów polskich.
Oczywiście, można życ w swoim swiecie i dalej łapać hajs, ale chyba im wiecej tym lepiej:)
nie mam zalu do nikogo, ja jestem tylko obserwatorką biznesu w Polsce;). Jeden artykuł spsioczył całą harówę. Kazdy kto wpisze MLM w googlach, to mu wyskoczy artykul z Onetu, a to zly prognostyk, bardzo zły
@Anna Wojtyła
Nadal pisze Pani ogólnikowo „próbujecie pokazać”, „czerpiecie wzorce”.Wypadałoby bardziej napisać, że są osoby, które w ten sposób działają, przecież tysięcy osób z MLM Pani nie zna i nie można mierzyć każdego jednakową miarą.
Opinia MLM nie jest zależna od artykułu w Onecie, wcześniej też pewnie pojawiały się wpisy złe jak i dobre.Do firm MLM-owych dołącza kilkanaście tysięcy osób miesiącznie więc nie oceniajmy systemu MLM na podstawie jednego artykułu i to tego na Onecie.
MLM jest pasożytem, ludzie którzy przyjęli ten sposób zarobkowania myślą, że są sprytniejsi, bardziej zaradni i dynamiczni i nie dają się wpisać w nudne życie pracownika na etacie. Tymczasem ten sposób sprzedaży działa tylko w oparciu o kruczki psychologiczne i brak przystosowania konsumentów do takich chwytów – w zdrowej konkurencji rynkowej te produkty zginęły bo w morzu podobnych, – gdyby klient kierował się rzeczywistą potrzebą zakupu wynikającą z jego potrzeb życiowych a nie tych wykreowanych na chwilą przez manipulującego. Zgadzam się – jeden iżynier dla społeczeństwa jest bardziej cenny niż cała ta ferajna – to fajnie że MLM daje ludziom możliwość zarobku i utrzymania rodzin – ale może gdyby nie dawał to Ci ludzie spożytkowali by swoją energię na tworzenie rzetelnej godpodarki.
A Pani Pani Marto po czym ocenia z reszta wyuczonych MLM prace redaktorki tekstu? Po czym oceniacie jej osiagniecia? Jej status w redakcji?? Probowaliscie zrobic kpine z niej.
System MLM dziala prosto Ci ktorzy maja pomysl i uda im sie go zrealizowac nie wazne w jakiej branzy beda czerpali z tego najwieksze zyski tak bylo jest i bedzie !!
„Wkrecanie” kolejnych osob to tylko chec zarobienia przez gorna hierarchie jeszcze wiekszych pieniedzy.
Wmawianie kazdemu sukcesu i motywowania do dzialania mila perspektywa i w kazdej firmie mile widziana ale mydlenie ludziom oczu, ze kazdy bedzie i moze tak miec to juz mit.
Przyznajcie sie jezdzac mercedesami od firmy x – ilu z was tak na prawde sama kupilaby sobie ten samochod gdyby nie darmowy i wyzysk z naiwnosci ludzi na dole piramidy??
3tys osob pod soba? no pieknie gdybym ja mial tylu pod soba to mialbym wielka firme typu Wedel , male LG 🙂
Zapomnialem dopisac ale jak im sie nic nie placi a duzo obiecuje to tyle mozna osob miec pod soba. Prawda jest jedna niech kazdy sobie wejdzie w MLM a jestem pewny ze rownie szybko z niego wyjdzie i uzna za strate czasu i obiecywanie zlotych gor.
Panie Tadeuszu zadaje Pan pytania żeby wyjaśnić na jakiej podstawie my oceniamy pracę redaktorki a ja Pana pytam na jakiej podstawie Pan ocenia nasz system pracy? pracował Pan w MLM i nie wyszło?czy może jest Pan jednym z tych, którzy nie mieli okazji poznać MLM-u od podszewki a się wypowiadają?…
Gdyby Pan miała 3 tys osób pod sobą, to stworzył by Pan firmę na poziomie LG i z tego Pan się cieszy?przecież sam Pan pod sobą kopie dołki pisząc tą wypowiedź.
Gdyby Pan miał 3 tys pracowników, to czy każdy by u Pana zarabiał po 10tys/m-ce?każdy byłby prezesem?otóż NIE! spośród tych 3 tys pracowników może 50 osób pracowałoby w biurach, księgowości a reszte by Pan traktował jako pracowników fizycznych, którzy zarobiliby po 1500zł/m-ce i własnie oni by utrzymywali Pana i resztę pracowników umysłowych!
Wg Was MLM, to piramida finansowa a duże przedsiębiorstwo produkcyjne to nie??gdzie pracownik fizyczny robi na całą rsztę?
A Pan jeśli jest pracownikiem fizycznym, to nie pracuje Pan na to żeby Pana szef jeździł luksusowym autem?oczywiście, że swoją cieżką pracą właśnie Pan to robi! ale łatwiej jest oczernić MLM niż spojrzeć racjonalnie na swoją wykonywaną pracę.
Pracuje w dobrej firmie , dobrze zarabiam nie jestem przekonany do MLM poniewaz znam firme X z artykulu i liderow takze mialem prace poznawac pracujac dla firmy X dlatego znam praktyki, systemy jakimi rekrutuje sie nowe osoby sam osobiscie nie raz widzialem jak osoba nieswiadoma kupowala z liderem starter podpisujac umowe i slepo wierzyla z usmiechem , ze jej sie uda 🙂
Mi to nie musialo niewychodzic Pani Marto poniewaz uwazam,ze stac mnie na lepszy sposob zarabiania pieniedzy z ktorych zyje bardzo dobrze
Napisalem, ze gdybym mial 3tys osob to mialbym w sensie wielka firme porownujac skale zatrudnienia i globalnego ujecia stanu rzeczy.
I prosze nie pisac absurdow typu:
„Gdyby Pan miał 3 tys pracowników, to czy każdy by u Pana zarabiał po 10tys/m-ce?” – rozumiem, ze kazda z tych 3tys w MLM tyle zarabia tak?:]
Droga Pani Marto jako osoba obserwujaca i znajaca MLM z zycia powiem tyle pod firma X widzialem auta liderow nie te mercedesy wygrane w konkursach:) Te zwykle i jakos nie widze tam bogaczy zarabiajacych nawet po 5tys zl m-cznie
MLM to piramida z tym sie zgodze z Pania ale porownywac do przedsiebiorstwa to juz nietakt.
Przedsiebiorstwozatrudniajace 3 tys osob na umowe o prace nie jest w stanie dac wszystkim wysokich pensji poniewaz szybko zbankrutowaloby ale placi stale wynagrodzenie.
MLM czesto nie zapewnia stalego dochodu i moze byc jak dla mnie co najwyzej „dorobkiem” do pensji. Dla takich trenerow jak WY to oczywiscie juz pensja mniej wiecej stala ale nie oszukujcie ludzi ktorzy aby zarobic musza to sprzedac ;]
Przed chwilą przeczytałam tekst na Onecie, teraz tutaj i dochodzę do jednego wniosku. Jeśli ktoś patrzy na mlm jako na akwizycję i latanie od drzwi do drzwi, to ja mu się wcale nie dziwię, że uważa ten biznes za beznadziejny. Zastanawiam się natomiast, czy „pani redaktor” z Onetu świadomie wybrała swój zawód czy tylko przypadkiem. Jeśli w tak rzetelny sposób popełnia wszystkie swoje teksty, to kłania się Kodeks Etyki Dziennikarskiej, zwłaszcza część poświęcona zbieraniu i opracowywaniu materiałów.
Panie Tadeuszu jest Pan kolejną osobą, która wszystko ocenia znając działania poszczególnych osób działających w MLM i to jest nietakt ale z Pana strony.
Pisze Pan, że widział działania lidera jak ktoś pod jego wpływen kupił starter i uśmiechnięty wierzył, że mu sie uda. Skoro Pan tak pisze, to jakim prawem ocenia Pan ogólnikowo i zwraca się do wszystkich działających w MLM używając zwrotu WY.
Ja sobie nie życzę bo jestem osobą, która nikomu nie robi prania mózgu, nie wymusza podpisania umowy, każda osoba która tą umowę kiedyś podpisała zrobiła to całkiem świadomie.
Pracuje Pan w dobrej firmie, dobrze zarabia ale zawsze będzie Pan pracował na swojego szefa i to on się będzie wzbogacał a Pan będzie miał wciąż ta samą pensję( ewentualne premie).MLM jest dla osób, które cenią wynagrodzenie adekwatne do wykonywanej pracy.Stałe wynagrodzenie w porzadnych firmach schodzi na boczny tor bo już teraz aby zatrzymać dobrego pracownika trzeba dać mu możliwości rozwoju osobistego, w takim przypadku jest to stała pensja+ prowizja od wykonanych wyników albo wyższa prowizja bez stałej pensji.
Jest Pan jak widać człowiekiem takim z czasów PRL-u, który uważał, że założenie własnej działalności to ogromne ryzyko a tylko praca na etacie daje duże bezpieczeństwo.Zobaczymy jaką bedzie miał Pan emeryturę z ZUS-u po przepracowanych latach, jeśli bedzie Pan ją w ogóle miał.
Jak dla mnie cały ten spór jest śmieszny…
„NIE ZNAJOMOŚĆ PRAWA SZKODZI”
– ludzie którzy nie osiągnęli sukcesu w MLM,
zawsze będą ANTY…
Typowa mentalność Polaków – najlepiej obwiniać innych za swoje porażki.
Osoby działające w marketingu w systemie MLM zachęcam, żeby robili swoje i nie tracili czasu na „pierdoły”.
Z kolei osoby negatywnie nastawione do tego systemu, zachęcam do porządnej i rzetelnej lektury (…)
Dodatkowo warto byłoby coś zrobić, poznać i wtedy oceniać (krytykować).
Pozdrawiam Słonecznie!
I życzę wiele szczęścia w życiu – oto w tym chodzi!!
Pani Marta chyba widzi dzialania MLM w jedna strone dla przykladu zadam pytania o firme X w ramach liderow rozdajaca mercedesy.
1. Czym aktualnie jezdzi wlasciciel firmy X?
– Dalej ma Bentleya pod zamowienie sciaganego z Belgi (chyba)?
– Czy dalej ma 2 mustangi? i nie pamietam co jeszcze?
Zatem wniosek jest jeden Pani tez ma nad soba szefa, na ktorego Pani pracuje. Oczywiscie nie jest Pani zobowiazana z nim zadna umowe o prace czy limitami osiagania wynikow zalozonych przez firme.
Zatem co do mojego szefa niech sie Pani nie martw nie pracuje za grosze i emeryture bede mial odpowiednia .
Co do porownan z czasow PRL dziekuje ,ale sie Pani myli uwazam ,ze wlasny biznes tak, jak najbardziej jestem za aby kazdy probowal swoich sil w stworzeniu czegos wlasnego i zycze osiagniecia mu sukcesu z calego serca. Nie zycze jednak im pracy w systemie piramidy jesli nie sa na jej poczatku
Zatem podsumowujac prosze dalej ciezko pracowac aby wlasciciel wyrobionej marki mogl zyc lepiej i zarabiac tak jak szef w firmie z pracownikami zatrudnionymi na umowy.
2. Uzywajac zwrotu „WY” mam na mysli ludzi w tym systemie dzialajacym ja sie dla przykladu nie obrazam za stwierdzenia ze „WY anty” nie znacie sie badz WAM sie nie udalo bo uwazam ,ze mnie to dotyczy
Pozdrawiam i koncze dyskusje 🙂
chorzy na głowę są co niektórzy – piramida tu piramida tam …… Boże słyszysz , widzisz i nie grzmisz . W jakiej piramidzie są ci którzy wszędzie je widzą . Ciekawe jaką piramida jest kościół , państwo ,ZUS hmmmmm ? Wesoło wesoło bardzo . A co do pani redaktor to jest po prostu tępa 🙂
Super, ciesze się Panie Tadeuszu, że Pan kończy swoją dyskusję, szkoda Pana czasu.Oczywiście, że liderzy firm pracująna właścicieli firm MLM-owych ale tym porównaniem chciałam Panu uświadomić, że nie tylko w MLM pracujemy na kogoś tam ale Pan jako pracownik etatowy także pracuje na swojego szefa.
Co do majątku właściciela mojej firmy, to zazdrość przez Pana przemawia bo gdyby miał Pan możliwość stworzyć firmę działąjącą w systemie MLM, dobry produkt w ręku i gdyby Pan wiedział, że bedzie Pan pływał od nadmiaru gotówki, to nawet 5 min by sie Pan nie zastanawiał nad podjęciem takich działań, no chyba, że jest Pan tak oddanym pracownikiem, że zamiast milionów wybrałby Pan 3-5 tys pensji;D OBŁUDA!
Pani Marto troche taktu 🙂 Pana Artura cenie sobie tak samo jak Pana Andrzeja (obu Panow znam) – prosilbym o nie mowieniu rzeczy typu zazdrosci czy braku mozliwosci i robienie ze mnie ,ze jesli ja nie mam to zazdroszcze innym. Nie wie Pani kim jestem ani co mam ani takze czym sie konkretnie zajmuje. Przytoczylem to jako przyklad takze szefa:)
Co do MLM prosze sie nie obrazic Pani go zna z branzy perfum
ja znam jego dzialania zarowno w branzy telekomunikacyjnej (wchodzacego dopiero operatora) , perfum i jeszcze kilku innych.
Troszeczke mnie to bawi. Oczywiscie nie zastanawialbym sie dlugo gdybym mial dobry pomysl , wykonanie i bylbym jednym z pierwszych bo to oczywiste , ale nie porownujmy mentalnosc szybkich i latwych pieniedzy dla tych na dole drzewa bo oni maja nikle szanse juz az tak sie rozwinac (chyba ze pare przypadkow blysnie na prawde pomyslem)
I dziekuje za wymiane pogladow z wyrazami szacunku bez jakich kolwiek obraz i samych sukcesow zycze Pani
Pan wciąż się trzyma zasad, że Ci na górze się rozwinęli a reszta na nich pracuje… drażnią mnie Pana wypowiedzi bo ja byłam być może 20.000 osobą w grupie mojej liderki i fakt, że jestem na dole w ogóle mi nie przeszkadza w osiąganiu wyższych poziomów.
Więc Pana opinia w tym temacie nie jest na miejscu.