Marian to dobry chłopak ogólnie. Tylko trochę leniwy. I niezbyt inteligentny, za to bardzo pazerny. Długo nie mógł znaleźć roboty, aż wreszcie natrafił w gazecie na ciekawe ogłoszenie: „Praca od zaraz. Nadaje się każdy. Łatwa, wysoko dochodowa, ryzyko minimalne, zwrot z inwestycji 40% miesięcznie, spółka przednia, zarejestrowana w Teksasie – 100% pewności. Bez wychodzenia z domu. I nic nie musisz sprzedawać. Zrób mi przelew na 1000 zł a otrzymasz gotowe materiały oraz dokładną instrukcję jak pracować”.
Marian pożyczył tysiaka od ciotki Jadźki z Bledzewa i zrobił przelew, a po dwóch dniach dostał list: „Dziękuję za przelew! Teraz powtórz ze znajomymi to samo co zrobiłem ja z Tobą. Tylko na większą skalę”. Tak wygląda produkt i jego konsumpcja w systemach revenue sharing (revshare) oraz tam, gdzie buduje się struktury przypominające MLM ale produkt udaje kryptowaluta. Kim jest Marian? Jeleń? Pelikan? Baran?
W MLM wypłaca się prowizję z kasy wytworzonej przez sprzedaż i konsumpcję realnego towaru. W piramidach wypłacane prowizje pochodzą wyłącznie z wpłat innych uczestników systemu a napierdzielanie w reklamy reklam reklamowych nie generuje żadnego obrotu. Ustawa o zakazie nieuczciwej konkurencji art. 17 c. A potem art. 24 a.
Chcecie zobaczyć jak młodzież beztrosko werbuje dziś za pomocą social mediów do takich piramid finansowych? Przeczytajcie moją autentyczną rozmowę z pewnym „specjalistą”, który twierdzi, że udało mu się zagiąć ustanowione normy obowiązującego w dzisiejszej czasoprzestrzeni prawa oraz przebić wszelkie dostępne możliwości zarabiania na życie. W ten sposób stwierdzenie „metody alternatywne” trzeba schować do lamusa. To już jest całkiem nowy wymiar działalności biznesowej. Jak to nazwać? To jakaś cybermatrixfranczyza. Bo on jest internetowym górnikiem w wirtualnej kopalni. Wiecie… Wstaje o 5:00 rano, na nogi zakłada onuce i gumofilce, na głowę kask z akumulatorową lampką, na ramię zarzuca torbę z narzędziami i biegnie do roboty na szychtę. Wszak żadna praca nie hańbi. A jeśli robią to inni znajomi i internauci to bankowo wszystko jest zgodne z prawem…
Już wiele razy tłumaczyłem, że sama kryptowaluta nie jest niczym dziwnym. Pomysł jak każdy inny. Tak jak niektóre znane miasta biją swoje dinary czy srebrniki aby turyści mogli w niektórych sklepikach czy kioskach kupić za nie gazetę czy papierosy, tak samo jeśli ktoś zdecyduje się na sprzedaż swoich towarów lub usług w zamian za kryptowalutę nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Barter również funkcjonuje w biznesie od tysięcy lat a dochodzi do sprzedaży, nabycia i konsumpcji bez jakiejkolwiek waluty. Problem robi się wówczas, gdy ktoś próbuje wciskać ludziom kit, jak ten z historii o Marianie i jego ciotce z Bledzewa. Oto autentyczna rozmowa przeprowadzona ze mną przez pewnego naganiacza za pomocą komunikatora Facebook (tak na marginesie, to proponuję zawsze wcześniej sprawdzić do kogo się uderza):
Maciej: A Ile złotych proponujesz na godzinę?
Tadeusz: Wszystko jest w ogłoszeniu.
Maciej: Opublikowałeś ogłoszenie o pracę – „Bądź częścią kopalni Bitcoin i CoinPay Bitcoin platformy handlowej. Duże, stabilne ZAROBKI”. Ja jestem silny, zdrowy i pełen werwy. Mogę kopać cały dzień. Ale muszę wiedzieć jaką stawkę proponujesz…
Tadeusz: To maszyny cyfrowe kopią Bitcoin.
Maciej: To po co dajesz ogłoszenie jak nie ma roboty? Mam 16 lat doświadczenia na kopalni.
Tadeusz: Zarabiamy w Bit Club Network. Nic nie musim robić. Wystarczy kupić pakiet.
Maciej: Ale ja chce robotę, żeby zarobić a nie kupować 🙂
Tadeusz: Jak kupisz pakiet, to będziesz zarabiał. Firma pewna i sprawdzona.
Maciej: Umowa będzie na stałe czy o dzieło?
Tadeusz: To jest program inwestycyjny. Pakiety pracują 1000 dni.
Maciej: Kuźwa napisałeś w ogłoszeniu, które dostałem, że „Duże, stabilne ZAROBKI”. Ja mogę kopać cały dzień. Mam 90 cm w bicepsie.
Tadeusz: My nie kopiemy. To maszyny elektroniczno-cyfrowe kopią Bitcoiny i je wydobywają.
Maciej: Kurczę to jak maszyny kopią to po co wam ludzie?
Tadeusz: Zainwestujesz i będziesz zarabiał kasę. Bitcoin BTC można sprzedać na giełdzie. Cena około 1000$. Wpłacamy PLN, EUR, USD konta bankowego oraz Bitcoin. Wypłaty – konto bankowe, przekaz pieniężny – dostarczenie przez kuriera pod wskazany adres, wypłata z bankomatu Euronet /BZ WBK/ SKOK (tu był adres www). BitBay | Best cryptocurrency exchange. Bitcoin, Litecoin, ETH, LSK. Zarabiaj na Bitcoin i innych kryptowalutach. BitBay to giełda BTC, LTC, ETH i LSK dostosowana do Twoich potrzeb.
Maciej: Fajnie ale mnie żona zostawiła, pracę straciłem i muszę zarabiać. Kopać mogę ale jak zarabiać bez kopania? 1000 dolarów to ja mam ale co dalej?
Tadeusz: Kupisz pakiet za 1000$ . Bit Club Network będzie Tobie kopał Bitcoin. Bitcoin wypłacamy na portfel lblockchain. Z portfela blockchain wpłacamy Bitcoiny na giełdę i sprzedajemy za złotówki, EUR lub USD i wypłacamy na konto bankowe (tu był adres www).
Maciej: Kupić pakiet za 1000 dolarów to pikuś. Ale za cholerę nie rozumiem skąd mi się zarobek weźmie.
Tadeusz: Z pakietu zakupionego. Ja zarabiam od ponad półtora roku, co miesiąc wypłacam kasę.
Maciej: Ale skąd się bierze zysk? W banku jak zostawię to wiem, bank inwestuje. Ale tutaj nie jarzę…
Tadeusz: Bitcoin to nowa kryptowaluta. Akceptowana przez wszystkie kraje świata.
Maciej: Tadek ja się na tym nie znam. Powiedz mi jak chłop chłopu. Wpłacam 1000 dolarów i skąd się bierze 1100?
Tadeusz: Z wykopanych Bitcoinów, a następnie sprzedanych na giełdzie.
Maciej: To super! To ja Ci przeleję zaraz 1000 dolarów a kiedy mi wypłacisz 1100? Bo to byłby jakiś ratunek…
Tadeusz: Zysk około 50% na rok. Plus za każde zainwestowane 1$ dostajemy dodatkowo za darmo 1 Token platformy handlowej CoinPay. Cena 1 Token ma być po około 6$. Mając pakiety za 500$, 1000$ i 2000$ mamy status FUNDATOR i gratis od firmy dostajemy 1500 Token.
Maciej: O kuźwa ale Ty tajemniczy jesteś. Widzę, że muszę przepić te 1000 dolarów.
Tadeusz: 6$ będzie kosztować jak platforma CoinPay osiągnie wartość 1 miliarda $. Może to być za pół roku lub za 2 lata.
Maciej: Ja chcę tylko zarobić a Ty jakaś czarna magia.
Tadeusz: Wpłacisz 1000$ po roku zarobisz około 500$. I tak do końca życia. Bo 60% zarobionych pieniędzy jest przeznaczane do wypłaty a 40% reinwestowane. Codziennie inwestycja przedłuża się o 1000 dni. A dodatkowo jak sprzedasz te darmowe 1000 Token po 6$ zarobisz 6000$.
Maciej: No fajnie to wygląda. Tylko wiesz co? Dlaczego Morawiecki tak nie zainwestuje budżetu państwa? Przecież po roku bylibyśmy ho ho ho…
Tadeusz: Nie wiem. Ja mam ponad 30 osób. Zainwestowali od 500$ do 5500$. Łącznie ponad 60 tys. $. 1 osoba zainwestowała 8000$.
Maciej: No to wytrąciłeś mnie z fabuły trochę. Myślałem, że wystarczy, jak tylko zainwestuje ja i poprzez kopanie maszyn moja kasa będzie rosła. Tak pisałeś…
Tadeusz: W Bit Club Network jest ponad 30 tys. inwestorów z całego świata. Koparki do Bitcoin są w Islandii.
Maciej: No to napisz im, że ja jestem z Sosnowca i mam 5000 znajomych.
Tadeusz: Super. Możesz znajomych zapraszać. Ja pomogę przy inwestycji. Przez Skype na podglądzie w czasie rozmowy pokaże co i jak.
Maciej: Jarzę ale jakbym chciał zarabiać bez znajomych to też zarobię?
Tadeusz: Tak ale z poleconych są dodatkowe prowizje. 5% od wpłaty każdego.
Maciej: 50% rocznie.
Tadeusz: Tak.
Maciej: I 5% od wpłaty każdego znajomego???
Tadeusz: Około 50%, bo to zależy od ceny Bitcoin i 5% od każdego znajomego.
Maciej: O kuźwa, to fajny biznes. Prześlij wzór umowy o współpracy, regulamin i plan marketingowy to przejrzę jutro, bo chciałbym większą kwotę wiesz… zainwestować.
Tadeusz: Umów nie ma. Bo to działa na zasadzie Clubu. Regulamin jest na stronie BitClub Network.
Maciej: No ale jak nie ma umów? A jak 100 000 euro będę chciał zainwestować?
Tadeusz: Też nie ma. Czy 500$ lub 100 000$.
Maciej: A komu się przelew robi?
Tadeusz: Bit Club Network po zarejestrowaniu masz konto i inwestujesz. Prezes Klubu Russ jest dobrym gospodarzem. Moc kopalni ponad 120 pH, a to jest duża moc. W kwietniu dokupi następne 60 pH za kilka milonów $.
Maciej: A kto to jest ten Russ? Bo wiesz… moi kumple to nie debile, pewnie zapytają… Tylko palant robi przelew nie wiadomo komu. I bez żadnej umowy.
Tadeusz: Russ to prezes zarządu Bit Club Network i współwłaściciel. Mój sponsor ma z Russ bezpośredni kontakt.
Maciej: A masz jakieś dane firmy? KRS? Jakaś umowa o współpracy/inwestycyjna? Jakieś zabezpieczenia? No w końcu przeleję tam moje wieloletnie oszczędności… w razie czego, żebym chociaż wiedział kogo do sądu podać.
Tadeusz: Nie ma. Bo właścicielami waluty Bitcoin są ludzie, którzy mają założone konta na portfelu blockchain, tam trzymamy Bitcoin, a portfele blockchain nie mają adresów. I to jest super – pełna anonimowość. Działamy na zasadzie FerPlay. A prezes Russ ma dobrą opinie. Często udziela informacji w telewizjach azjatyckich. Takie są warunki i innych nie będzie.
Maciej: No to mnie przekonałeś.
Tadeusz: Super – miło.
Tak to wygląda. W pewnej dyskusji o kryptowalutach i systemach revenue sharing ktoś mnie niedawno zapytał: „To idąc tym tropem, jeżeli produktem jest reklama, to już nie jest piramida, bo firma sprzedaje produkt?” Nie. To nie jest tak. Czy idąc tym tropem kupa zawinięta przez trzy świstaki w sreberko może być produktem w poważnym biznesie? Czy jest ściemą i wciskaniem taniego kitu? Pokaż mi człowieku jaką reklamę publikujesz w swoim programie revsheare, za ile, co z tego masz, kto w nią klikał, ile razy, jakie poniósł poprzez to koszty i co dzięki temu zyskał. Albo podaj mi takie same dane tylko w skali spółki o ile nie jest zarejestrowana na Kajmanach czy Wyspach Marshalla, bo wtedy normalne, że Ci prezes nic nie pokaże, bo to kurwa tajemna tajemnica firmowa jest. Tutaj nie ma miejsca na poważne rozmowy o biznesie. Tylko jest mały problem. Ci wszyscy łowcy jeleni, którym wydaje się, że są bykami z Wall Street, promują to jako BIZNES a co najgorsze MLM. Nie zgadzam się na taki stan rzeczy. Biznes to przedsiębiorstwo. W biznesie trzeba mieć działalność gospodarczą, realne produkty, płacić podatki i składki ubezpieczeniowe. Na całym świecie. Więc te programy nawet nigdy nie stały obok biznesu. A na pewno nie obok biznesu MLM. W każdym normalnym, rzetelnym i uczciwym biznesie, np. firmy MLM, podają mi swoje statystyki z zamkniętymi oczami. O każdej porze dnia czy nocy.
Webinary są obecnie najmocniejszym i najszybszym środkiem sprzedaży. Niestety niektóre osoby wykorzystują je do manipulacji i sprzedaży, tak naprawdę nie wiadomo czego. Uczą ich tam właśnie jak polecać to, co właśnie w tej rozmowie, że przez fejsa, a przez skype jeszcze lepiej i są jeszcze inne metody. Ostatnio się dowiedziałem, że Bitcoin też może w pewnym czasie zniknąć i wtedy ludzie się zdziwią, ale elyta i NWO planują coś jeszcze gorszego, ale lepiej żebyście tego nie wiedzieli. Piramidy finansowe to pikuś w porównaniu do tamtych skurwysynów.
Na Fejsie jest grupa 10 bogów od kryptowalut co kilka miesiecy werbują ludzi do innej piramidy. Jedna pada przenoszą wszystkich do nowej. Ta pada przenoszą do następnej. Nie mają firmy, nie płaca podatków, zero zusu. Jakby Mariusz umieścił ich za te przekręty na kilka lat w pierdlu to skończyłoby sie werbowanie.
Młodzi myśla, że są panami świata bo (być może) wyciągają niezłe sumy. Wyparli z siebie wszelką logikę i udają, że robią coś pożytecznego. Szkoda tylko, że nie pomyślą ile szkody mogą przy okazji narobić, jak można kogoś skrzywdzić i do jakich tragedii doprowadzić. Ciekawe czy wtedy drogie drinki na odległej plaży (o ile w ogóle będą) będą nadal będą smakować tak dobrze?
Ale kwestia czasu a US się za nich weźmie. Wiem, bo miesiąc temu sam musiałem się tłumaczyć z zakupu jakichś tam coinów. Oczywiście nie miałem z tym nic wspólnego, okazało się, że namierzyli mnie po numerze telefonu tylko, że pomylili jedną cyferkę…
Ja tam Russowi bym zaufał i wpłacił. To w końcu porządny gość jest! 😀
Russ. Górnik z jajami 🙂
Gdyby nie Russ, to bym się zastanawiał- a tak nie ma co rozkminiać, równy chłop!
Mowa tu chyba o BitClub Network skoro szefem jest Russ. W BCN możesz polecać i budować strukturę ale nie musisz.
Ja jestem w BCN ale tylko z własną inwestycją i nie buduję struktury nie zajmuję się pozyskiwaniem nowych uczestników.
Mimo to, że jestem pasywnym uczestnikiem moja inwestycja zarobiła na siebie ze sporym procentem.
Nie mam zamiaru nikogo namawiać czy przekonywać do BCN, doradzałbym tylko myśleć bardziej samodzielnie i nie przyjmować bezkrytycznie cudzych opinii za swoje.
Przed wydaniem własnego zdania na jakiś temat warto poznać go osobiście a nie tylko polegać na zasłyszanych opiniach.
Pozdrawiam
A skąd w tym projekcie biorą się pieniądze na wypłacane w struktury prowizje?