Wróciłem. Odpaliłem laptop, zerkam ukradkiem na monitor, a tu 3256 maili nieodebranych. Witaj Polsko myślę sobie. Ale nic to. 14 dni byczyłem się bez telefonu, bez komputera, bez telewizji, bez słuchania o walkach na krzyże, pinezki i grzebienie. Nie było „Network Magazynu”, nie było network marketingu, niczego nie było. Dokładnie tak, jak chciał Kononowicz, kiedy startował w wyborach prezydenckich.
Obiecałem wszystkim znajomym, że zabiorę kamerę i nagram małe co nie co. Martinem Scorsese na pewno nie jestem, ale wydaje mi się, że zapędy do wyprodukowania jakiegoś taniego „highway movie” mam : ) Oto efekty:
Jedno słowo: pięknie 🙂
Ciekawy blog .