Tak, ja również. Czterdziestolatek. „Czterdzieści lat minęło, jak jeden dzień…” O rany. Nie skończyłem dzisiaj czterdziestu lat. Ale kurka wodna, od kiedy na portalu „Network Magazynu” stworzyliśmy Czytelnikom możliwość komentowania zamieszczanych publikacji kompatybilnie z popularnym skądinąd portalem Facebook, to po spłodzeniu tam byle czego przy moim zdjęciu pojawia się automatycznie hasło: Maciej Maciejewski + czołowy komentator + 37 lat(a). I to by było tyle w tym temacie, który z MLM nie ma nic wspólnego…
Choć jak to u mnie bywa często, nie do końca. Zacząłem dzisiaj specjalistyczny program mający na celu schudnąć Maćka. Ów program stworzony jest przez duży, znany i szanowany koncern dystrybuujący swoje towary w systemie marketingu sieciowego. Nie wymieniam nazw specjalnie, bo jeśli przytyję, to zrobię pewnie obciach nie tylko sobie. Ale ok. Zobaczymy, jaki ze mnie chojrak. Jeśli dam radę, to zapewne zrobię darmową reklamę. Nie tylko sobie. Zobaczymy, jaki ze mnie twardziel. I żeby nie było to czy tamto – bez niedomówień. Nie idzie o to, że mi niewygodnie, że nie mogę na siebie patrzeć w lustrze i na zdjęciach, że nie mogę już wiązać sznurówek. Nie. Ja przecież od ślubu nie używam sznurówek. Nie o to chodzi. Ja nie jestem ważny.
Robię to dla moich trzech cudownych księżniczek, z którymi mam to szczęście dzięki Najwyższemu dzisiaj obcować. Nie chcę najzwyczajniej w świecie tego stracić. Nie tam, że nigdy, bo przecież dla każdego człowieka jest lepiej, gdy odchodzi wcześniej, niż jego dzieci. Ja sobie jedynie nie życzę, aby zbyt wcześnie usłyszeć „Alleluja” tak, jak dziś usłyszał Maciej Zembaty. Chcę jak najdłużej upajać swoje zmysły i łechtać szczęśliwe serce obecnością moich księżniczek. Przecież tyle mamy jeszcze do zrobienia. Tyle przed nami. Na pohybel czarnym i czerwonym. Powiem Wam jedno kochani na koniec krótko: szczęśliwa rodzina, to najważniejsza sprawa w życiu człowieka. Szczęśliwa rodzina, śniadanko w niedzielę, czytanie dobrej literatury zamiast spożywania wódki i Metallica. Cztery najważniejsze kwestie w życiu prawdziwego mężczyzny. Dlaczego?
1. Szczęśliwa rodzina – nie pokazuj mi bracie, ile zrobiłeś biznesów i jaką zrobiłeś karierę, nie pokazuj mi, ile zarobiłeś kasy. Pokaż mi, jak wychowałeś swoje dzieci. Wtedy powiem Ci, jakim byłeś człowiekiem.
2. Śniadanko w niedzielę – nie pokazuj mi bracie, ile zrobiłeś biznesów i jaką zrobiłeś karierę, nie pokazuj mi, ile zarobiłeś kasy. Opowiedz mi o tym, jak razem z piękną i kochającą żoną po czterdziestu latach małżeństwa robicie sobie wspólnie śniadanko w niedzielę o siódmej rano, a potem idziecie na trzy godziny do sypialni i… rozmawiacie o swoich dzieciach.
3. Czytanie dobrej literatury zamiast spożywania wódki – nie pokazuj mi bracie, ile zrobiłeś biznesów i jaką zrobiłeś karierę, nie pokazuj mi, ile zarobiłeś kasy. Udowodnij mi, że przeczytałeś dużo dobrej literatury. Pokaż mi swoje książki, a powiem Ci, jakim jesteś człowiekiem. Bo nigdy nie będzie w Rzeczypospolitej dobrze, kiedy spożycie litrów spirytusu na jednego Polaka będzie większe od ilości przeczytanych książek. Dopóki to się nie zmieni, dopóty będą tacy, którzy zaglądając na stronę Rankingmlm.com będą mówili, że wszystko tam jest ok.
4. Metallica – pokaż mi swoje płyty, a powiem Ci, jakim jesteś człowiekiem. Bo najlepszą inwencję twórczą homo sapiens sapiens może mieć jedynie słuchając „Master of Puppets”, „Orion” czy „Seek & Destroy”. Tyle w tym temacie. Idę spać. 3.18. Cóż. Sprawdzimy, jaki ze mnie…
Dodałbym jeszcze Iron Maiden, Slayer i kilka innych kapelek, które mnie i jestem pewien Maćka też, wychowały.
Rodzina ? 100% racji. Kasa kasą, owszem pomaga, nawet jest niezbędna ale:
1) Znam takich co mają kupę forsy i nie mają rodzin bo je rozwalili
2) Znam takich co nie mają kupy forsy i mają rewelacyjne rodziny
3) Znam takich co mają kasy jak lodu i mają rewelacyjne rodziny, pieniądze są takim smaczkiem, dopełnieniem w ich życiu i potrafią naprawdę im służyć
Literatura ? Bez niej zapomnijmy o rozwoju. Znam takich co zachwycają się dennymi książkami, przepełnionymi agresją i wieloma negatywnymi elementami. O czym ci ludzie rozmawiają ? O gwałtach, przemocy ….
Nie mówię, że kryminały są złe, lecz dla równowagi proponuję „Jak zdobyć przyjaciół …” i „Myśl i bogać się”
Otóż to. A muza? Tja. Klasyka. Dodałbym jeszcze Leed Zeppelin, Black Sabbath, Deep Purple, Kreator, Megadeth, Sodom, Testament… I z kilka tysięcy świetnych kapel, które mam w kolekcji : )
Witam Maćku. Zgadzam się z tymi wszystkimi powyższymi treściami o których napisałeś. Ja założyłem rodzinę prawie niecały rok temu i w tym roku pokazało mi na liczniku 30 lat :). Teraz gdy wracam do domu czeka na mnie żona oraz mój mały książe. Teraz sobie tak myślę, że prawdziwą radość daje właśnie własna rodzina gdzie człowiek odczuwa miłość, zrozumienie i ciepło a reszta jest tylko miłym dodatkiem. To właśnie dla nich mężczyzna potrafi się poświęcić i często zrobić nieprawdopodobne rzeczy. Ktoś kiedyś powiedział, że mężczyzna w rodzinie daje i otrzymuje miłośść poprzez oddanie swego czasu, który jest dla mnie najcenniejszą wartością, której nie można sobie dodać.Dzięki za ten wpis pozwolił mi bardziej skrystalizować swoje priorytety jak i cele. Szczególnie podoba mi się temat wspólnego niedzielnego śniadania.
He he. Ale pójście do sypialni czy rozmawianie tam o dzieciach? Jesteś na bardzo dobrej, życiowej drodze Andrzeju. Na początku, bo zrozumiałem, że masz rocznego syna. Teraz tylko częściej kierunek sypialnia, bo drugie dziecko to piękna sprawa, no i cały czas do przodu!
Panie Macieju ja proponuje RVL MonaVie moge sie postarac o dostarczenie produktu cyt .(Za dzisiaj specjalistyczny program mający na celu schudnąć Maćka) nie dla reklamy ,tylko dla panskiej osoby zajmijacej sie MLM Wellness i nie tylko.To naprawde dziala.Czekam na odpowiedz z szacunkiem i poiwazaniem KBD.
Dziękuję za propozycję, ale wydaje mi się, że jak zacząłem jeden program to powinienem być konsekwentny i go skończyć. Dodanie drugiego na trzeci dzień pierwszego to chyba niezbyt dobry pomysł. Skąd bym wtedy wiedział, który mi pomógł? Ale kto wie? Gdzie znajdę jakieś rzetelne informacje o RVL MonaVie?
Ja proponuję Metabolic Balance
nie MLM a wiesz jak działa
😉
test maila 😀
Kurde, nic nie dostałem.
W dodatku Awatar mi zniknęła : (
Witam panie Maćku,
jeśli mogę dorzucić swój głos…sukces powrotu do upragnionej sylwetki to tak jak sukcese w MLM…
Podejmuję decyzję, jestem wytrwała i mam ciągle , nieustannie przed oczyma obraz tego sukcesu. Jeśli można kontrolować wagę ciała, to można kontrolować również swoje myśli. Poruszył pan bowiem dwa tematy, pozornie bez związku. Za sukcesy w jakiejkolwiek dziedzinie w naszym zyciu ponoszą odpowiedzialność nasze myśli. Kazdy kto czyta książki o rozwoju osobistym o tym wie, ale nie każdy zdaje sobie do końca sprawę,jak bardzo nasze myśli mają wpływ na nasze życie. Życzę sukcesu równiez w uzyskaniu upragnionej sylwetki.
Pozdrawiam serdecznie
Bożenna
No tak. Lekki szok dzisiaj. Schudłem 5 kg w dwa dni!!!
Na razie nie schudłeś 😛 – zatrzymaną wodę wysikałeś :)) nie ma tak lekko … trzymam kciuki 😀
No ale wcześniej również oddawałem mocz i ważyłem 5 kg więcej ; )
Maćku, gratuluje!!! To nie są preparaty odwadniające, tylko oczyszczające i regenerujące. Ludzie nie są świadomi co noszą w swoich jelitach. Remontują mieszkania, samochody, a nie myślą o tym co najważniejsze. Pozdrawiam Ciebie i Twoje Księżniczki.
Panie Macku- ja wiem jaka kuracje Pan stosuje. Sama rowniez oczyszczlam sie z toksyn tymi preparatami jak rowniez uzupelnilam braki w organizmie. BOMBA SPRAWA. Prosze tak trzymac a pozniej kontynuowac. SUKCES MUROWANY – szczegolnie gdy jest taka CUDOWNA motywacja.
Serdecznie pozdrawiam
Irena
Dziękuję. To dla mnie ważne, bo zaniedbałem się ostatnio w ferworze pracy. I dokładnie – auto naprawiałem, dom odnawiałem, chorym pomagałem, nawet swoje zbroje i miecze czyszczę regularnie. Ale o sobie samym się nie myśli…
Niedziela 7 rano?!?!?!?!?!?
Zgrozo 😉
A co do kasy to powiem tak:
Pieniądze szczęścia nie dają.
Wydawanie ich też.
Zarabianie trochę tak,
A jedyne co w tej kasie daje szczęście i to prawdziwe to jej ROZDAWANIE!
Ale to już ostatni level wtajemniczenia nie dla wszystkich.
Pozdrawiam serdecznie,
życzę powodzenia i wytrwałości Macieju.
P.S. Pieczarki są zdrowe. Można jeść do bólu 😉
A ile mają kalorii? Bo ja mogę tylko 600 na dobę 🙁
Według różnych źródeł od 15 do 20 kalorii na 100g, ale jako świeże.
Smażone w oleju to około 150 kcal/100g.
Ale można robić na parze.
Pieczarki mają zero tłuszczu i zero cholesterolu.
Mają selen, który tak rzadko występuje w jedzeniu, a jest cholernie istotny. Brak selenu jest związany z przyczynami chorób serca. Selen zmniejsza działanie metali ciężkich na komórki czyli działa antyrakowo, pomaga w utrzymaniu elastyczności tkanek, łagodzi menopauzę, zabija grzyby, leczy anginę pectoris, chroni wątrobę i prostatę i wiele innych.
Mają grupę witamin B (1,2,6) w tym też PP, potas, miedź, magnes, fosfor, żelazo, cynk. Mają też niacynę, chitynę i są smaczne.
Grzyby są niedoceniane w kuchni pod względem zdrowotności.
A tak w ogóle, to polecam wydrukuj sobie listę IG, czyli Indeks Glikemiczny i jedz tylko te rzeczy, które są w grupie dolnej i średniej.
Żadna dieta cud, ani nie wiem co nie wyreguluje tak jak trzymanie się IG.
Liczenie kalorii nie ma najmniejszego sensu, gdyż ważny jest Indeks Glikemiczny, czyli rozkład kalorii w funkcji czasu.
Np. Makaron cienki i gruby ma tyle samo kalorii, a znacznie inny IG, bo się inaczej rozkłada w czasie.
Wiele produktów które ma tyle samo kalorii ma inne IG. Ważny jest rozkład kalorii w czasie.
W sumie to sprawa wygląda tak, że:
Aby schudnąć trzeba jeść.
Brak jedzenia wywoła zmiany w mózgu, który po zakończonej diecie (czytaj, po ataku na jego egzystencję – mózg musi 24/7 spożywać cukier prosty) będzie gromadził cukry w dużo większym tempie, gdyz wie, że już raz został oszukany i nie może dopuścić do zagrożenia istnienia. Tym już nie regulujemy.
Rozumiem, że bierze się suplementy na oczyszczanie jelit, lub czegoś innego, na polepszenie tego i owego, ale odcięcie żarcia, a dokładnie cukrów kończy się później przybraniem masy.
Niech wypowiedzą się Dukanowcy, ile ważą po 2, 3 latach po zakończonej diecie.
Pozdrawiam,
Piotr
Piotrze, za wiedzę na temat pieczarek, czapka z głowy. No, ale w końcu to Twój Biznes. Odwiedzimy Cię kiedyś to spróbujemy Twoje pieczarki, bo uwielbiam grzyby!!!
ale o co chodzi z tym kopiczyńskim w tytule?
Andrzej Kopiczyński. Polski aktor taki jest.
Pytanie jest inne, co stanie się głównym medium w Polsce po NM, bo że to koniec to już wiemy.
Macieju, kilka niewygodnych pytań poniżej ;-). Będzie oficjalnie, bo dzisiaj mam dzień oficjalnych do Ciebie. Pulchniutki taki słodki jesteś, nie odchudzaj się już. No dobra, odpisuje waść :-)):
Nie bójcie się! To jest już koniec Network Magazynu! Panowie Maciejewski i Wajszczak mam kilka niewygodnych pytań:
1. Podczas ostatniego spotkania Top Liderów Maciejewski opowiadał o podniesieniu kapitału wydawcy NM. Gdzie jest to podniesienie widoczne w KRS? To było kłamstwo!
2. Czy prawdą jest, że w NM (spółce wydającej) jest zarząd komisaryczny ze względu na niemożliwość porozumienia się współników?
3. Jak wygląda lista dłużników, bo NM jest w tarapatach finansowych i wierzycielom puszczają nerwy. Zaczynaja wysyłać komorników.
Panie Maciejewski odwagi, niech pan napisze prawdę. Branża MLM zasługuje na prawdę!
Apeluję do grupy Top Liderów, aby przestali się bać Maciejewskiego. Panie Wajszczak, niech pan skończy się ośmieszać.
Oj Panie Kołtyś, ależ Pan jesteś upierdliwy. I nawet nie chce się Panu zmienić adresu IP. Proces podniesienia kapitału spółki jeszcze trwa. Cierpliwości. Zarządu komisarycznego nie ma. Ze względu na niemożność porozumienia się wspólników, będą wdrożone inne rozwiązania. Zarząd komisaryczny jest ostatecznością. Komornika brak. I proszę mi nie imputować o odwadze, zadając pytania pod nie swoim nazwiskiem. Kolejny artykuł o Earth Power Europe i Michale Kołtysiu opublikujemy w najbliższy poniedziałek rano. Cierpliwości. Nerwy to pierwszy stopień do piekła : )
B. Tracy: „Żaden sukces w życiu zawodowym nie zrekompensuje porażki w rodzinie”…
Fajny tekst…
Może Macieju powinieneś się zdenerwować, gdyż od nerwów też się chudnie ;))
Spokojnie. Hooponopono. Maluczkim imbecylom trzeba przebaczać. To jest dobry trening i samodoskonalenie : )