Nie zgadzam się z Umberto Eco
Umberto Eco. Uwielbiam jego pomysły, styl, zapach, muzykę i obraz, które wydobywają się z jego dzieł. Książki Eco mogę czytać, słuchać, oglądać, wąchać, jeść. I to z szeroko zamkniętymi oczami. Połykam je w całości, od deski do deski. Seks można wziąć i z nimi robić. „Imię Róży”, „Wahadło Foucaulta”, „Tajemniczy płomień królowej Loany”. Znacie? Polecam.