17 stycznia br. Sąd Apelacyjny w Katowicach oddalił apelację Waldemara Manharta od przegranej ze mną sprawy, która odbyła się w Sądzie Okręgowym w Katowicach. Wyrok z dnia 26 marca 2018 w sprawie cywilnej o ochronę dóbr osobistych. Czyli pozamiatane. Wyrok jest prawomocny. Ale wciąż czekam na zasądzoną wpłatę zwrotu kosztów dwóch wygranych procesów. Nie jest to duża kwota (3 217 zł) ale niby dlaczego mam być stratny, skoro sprawy wygrałem? Oliwa nie żywa, lecz zawsze sprawiedliwa. A jak mawiał Grzesiuk porządek musi być.
Oto fragment uzasadnienia wyroku sądu: „Powód powinien się liczyć z tym, iż może spotkać się z oceną krytyczną prowadzonej działalności skoro przed publikacją zgłaszały się osoby poszkodowane tym biznesem do pozwanego jako redaktora pisma zajmującego się sprzedażą i marketingiem. Użyte w komentarzach określenia, choć nie są przyjemne, to nie przekraczają zakresu dopuszczalnej krytyki. Sąd nie podziela zatem argumentów powoda, iż doszło do naruszenia jego dóbr osobistych w postaci czci i godności osobistej. (…) Pozwany wykazał, że jego zachowanie było pozbawione cech bezprawności albowiem zawierało wypowiedzi prawdziwe i w dużej części potwierdzone prowadzonym śledztwem dziennikarskim. Intencją pozwanego w dacie publikowania wpisów była ochrona dobra wyższego, jakim jest szeroko pojęty interes społeczny. W ocenie Sądu publikacje te miały jedynie na celu poinformowanie społeczeństwa o niebezpieczeństwie zaangażowania środków finansowych przez kolejne osoby w budowaną w Polsce „piramidę finansową”. W tym miejscu należy zaakcentować, że w sprawie przeprowadzono bardzo obszerne postępowanie dowodowe, w którym zeznający świadkowie opisywali sposób funkcjonowania firmy RICI. Z zeznań wszystkich świadków wynika, że poszkodowani wpłacali pieniądze na konto firmy. Obiecywano im zysk z działalności oraz profity rzeczowe. Do chwili obecnej żadna z osób nie odzyskała wpłaconych pieniędzy ani też nie skorzystała z uprawnień wynikających z uczestnictwa w planie marketingowym firmy RICI.”
Niewtajemniczonym muszę przypomnieć o co chodzi. Działalność Waldemara Manharta śledzimy i opisujemy w Network Magazynie już od 15 lat, ale przecież nie każdy śledzi nasze publikacje od roku 2004. Historia zaczęła się od kilku artykułów na temat firmy InnoFlex. Potem było jeszcze więcej osób, które czuły się pokrzywdzone i jeszcze kilka publikacji. W 2013 roku do redakcji Network Magazynu zaczęli się nagminnie zgłaszać zdesperowani ludzie z całej Polski twierdząc, że zostali oszukani przez piramidę finansową o nazwie RICI TRAVEL. Sprawdziłem więc działalność tego przedsięwzięcia. Okazało się, że projekt był zarejestrowany na Seszelach, jego właścicielem jest obywatel Niemiec Sven Martini, a w Polsce wszystko rozkręca dobrze znany naszej redakcji jegomość – Waldemar Manhart, na którego regularne skargi napływają do naszych dziennikarzy już od roku 2004. Przed RICI TRAVEL waszmość dynamicznie rozwijał na terenie RP wiele kontrowersyjnych podmiotów gospodarczych, zmieniając firmy mniej więcej co roku. Taktyka częstych przemalowań nie dotyczyła wyłącznie biznesów, z równie lekką ręką i bez mrugnięcia powieką zmieniał sobie także nazwiska. My wiemy już o jego trzecim wcieleniu (Lewandowski – Roth – Manhart) ale mogą być inne, gdyż człowiek ten w „biznesie” jest istnym kameleonem.
Po krótkim acz wnikliwym śledztwie dziennikarskim ustaliliśmy, że – bez względu na ewentualne konsekwencje – trzeba o tym poinformować, ostrzec Czytelników przed możliwością utraty zainwestowanych w RICI TRAVEL oszczędności, czasu i wizerunku. W takich sytuacjach, w Polsce, jak dobrze wiemy, dziennikarz nie może czekać na działania prokuratury, KNF-u czy UOKiK-u. Tak poważna informacja ostrzegawcza w Polsce musi być natychmiastowa, bo zanim zrobią cokolwiek urzędnicy i politycy, po firmie nie zostanie najmniejszy ślad. Jedynie poszkodowani… W lutym 2013 roku opublikowałem na portalu Facebook okraszone zdjęciem trzech mężczyzn (w tym Waldemar Manhart) ostrzeżenie: „Uważajcie kochani a oczy i uszy to szeroko miejcie otwarte, bo duet polskich faraonów od piramid (finansowych niestety), po akcji z Xtra MLM & Peter Kowallik znów wkroczył na podbój naszego rynku MLM. Teraz weszli w szeroko rozumianą turystykę krajoznawczą i robią RICI TRAVEL. UWAGA!!!” (sporne ostrzeżenie na portalu Facebook).
Informacja ta, na szczęście, wywołała lawinę komentarzy. Kolejne ostrzeżenie, które rozkręciło dyskusję i pozwoliło ludziom przemyśleć sytuację, opublikowałem na portalu społecznościowym Networkio. Oto fragment: „Podobno znani w branży eksperci od wkręcania ludzi w piramidy finansowe Waldemar Manhart i Jacek Minkiewicz wprowadzili do Polski nowy projekt RICI TRAVEL. Jeden z Czytelników Network Magazynu napisał do mnie, że jakiś polski brukowiec opublikował wywiad z faraonem od wszelkich piramid Waldemarem Manhartem, gdzie stoi informacja o RICI TRAVEL POLSKA Sp. z o.o.”
Za te działania w imieniu RICI TRAVEL POLSKA Sp. z o.o. jej prezes Waldemar Manhart zainicjował mi sprawę cywilną w Sądzie Okręgowym w Katowicach (sygnatura akt I C 660/13). Jednak po krótkim czasie, nie wiadomo dlaczego, pozew wycofał. O wszystkim przypomniał sobie rok później, kiedy Network Magazyn zaczął przestrzegać przed całkiem nowymi, kontrowersyjnymi tworami wprowadzanymi do kraju przez Manharta. Nowy pozew otrzymaliśmy w grudniu 2014 roku (Waldemar Manhart z Niemiec przeciwko Maciej Maciejewski, sygnatura akt. I C 863/14, Sąd Okręgowy w Katowicach I Wydział Cywilny).
Proces był skomplikowany. Dużo świadków, przede wszystkim wiele osób poszkodowanych, którzy mieszkają w różnych, oddalonych od siebie miastach Polski. W międzyczasie Sven Martini – właściciel RICI TRAVEL został nawet aresztowany i skazany na karę pozbawienia wolności („Sven Martini twórca i prezes RICI skazany na więzienie”).
Wszystko ciągnęło się w nieskończoność na czym oczywiście korzystał Manhart skrzętnie reklamując swoje nowe „biznesy”. W końcu 26 marca 2018 roku sąd wydał wyrok korzystny dla mnie. W pierwszej instancji wygrałem. Dariusz Minkus – pełnomocnik Manharta odwołał się od tej decyzji sądu i złożył apelację. Nic to nie dało. 17 stycznia 2019 roku Sąd Apelacyjny w Katowicach oddalił apelację Waldemara Manharta od przegranego wyroku i jest pozamiatane. Wyrok jest prawomocny.
TEKST WYROKU WRAZ Z UZASADNIENIEM W CAŁOŚCI
Warto dodać, że to już druga sprawa wygrana przeze mnie z Waldemarem Manhartem. W tym samym czasie, kiedy jeszcze toczył się ww. proces o RICI, Manhart postanowił mnie mocniej zafrapować i zainicjował mi sprawę karną w Jeleniej Górze (sygnatura akt II W 1657/15). Tam zostałem oskarżony o działania na szkodę innej spółki Manharta – FLEXKOM SUPPORT POLSKA. Niestety, przykro mi, ale ten proces Waldemar trzech nazwisk również przegrał z kretesem.
Historia tego człowieka jest niezwykle malownicza. I znając życie na 100% nie zakończona. Bo przecież już starożytni mawiali: „Mundus vult decipi, ergo decipiatur”. Świat łaknie oszustw, więc jest oszukiwany. Teraz Manhart rozkręca nową firmę. Powtórka z rozrywki??? Byelando tak samo jak RICI oferuje podróże:
Zobaczymy co zrobią z tym fantem decydenci. Być może „dobra zmiana” okaże się kiedyś prawdą, faktem. Wszak Zbigniew Ziobro zaraz po wygranych wyborach w 2015 roku powiedział, że zrobi z piramidami finansowymi porządek. Jak na razie idzie mu to bardzo słabo. Kiepsko. W sprawie Waldemara Manharta i inicjowanych przez niego licznych „biznesów” (RICI, FlexCom, FlexKom, weeConomy) toczy się obecnie śledztwo w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga (sygnatura akt PO II Ds. 137.2017). Ciągnie się już dwa lata. Jeszcze raz – DWA LATA. Tak, to nie pomyłka. Ani nie żart. Powiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyliśmy na ręce ministra Zbigniewa Ziobry dokładnie dwa lata temu. I nic. Czy ktoś ma prawo powiedzieć, że przecież jest wielu poszkodowanych, na wielkie kwoty i stąd taka ślamazarność? Być może. Nie wiem. Wiem tylko, że w przypadku Bernarda Madoffa – inicjatora bodaj największej piramidy finansowej w historii świata, skazanie go na 150 lat więzienia zajęło Amerykanom pół roku. Jeszcze raz – PÓŁ ROKU. W dodatku urzędnicy bardzo dobrze sobie radzą tam na polu niesienia pomocy poszkodowanym, choćby poprzez zwrot zainwestowanych, straconych pieniędzy („10 lat temu aresztowano Bernarda Madoffa, króla piramid finansowych. Jak władze USA pomagają jego ofiarom? To niesamowite!”). Ot taka ciekawostka. Zatem panie Ziobro… „Dobra zmiana”? To do dzieła! Czekamy na fakty, nie gadanie.
PS. 1. Na marginesie pragnę poinformować, że do dziś Waldemar Manhart nie zapłacił mi zasądzonych dla mnie kosztów procesów sądowych. W sumie 3 217 zł. Jeśli ktoś jest zainteresowany tym długiem można go kupić w tym miejscu: https://www.dlugi.info/2323299
PS. 2. Na koniec, gwoli ścisłości, przypomnijmy najważniejsze publikacje Network Magazynu dotyczące „biznesowych” wyczynów Waldemara Manharta na terenie Polski:
PETER KOWALLIK. HISTORIA PEWNEJ ZNAJOMOŚCI
HISTORIA KLUBU RICI. PROSTO Z NIEMIEC
HISTORIA FLEXKOM. PROSTO Z NIEMIEC
INNOFLEX, RICI, FLEXCOM, WEECONOMY. QUO VADIS?
DEMONY BIZNESU CZYLI PRAWDZIWA HISTORIA PIRAMID FINANSOWYCH W POLSCE
Ło matko! on znowu bedzie kroił Polaków?
Miałam okazję poznać możliwości tego Pana i jego współpracownika Wojciecha Pokusę przy WeeConomy. Radzę unikać obu jak ognia. Albo jak ognia i cyklonu.