Odwiedziliśmy ją chyba jakoś tak przedwczoraj. Nie wiem dokładnie, bo szczęśliwi nie liczą przecież godzin i lat. Miasteczko Sedona jest cudowne. Przepiękne. Ze wszystkich stron otoczone tak bajkowymi, a raczej filmowymi krajobrazami rodem z „dzieł” typu „Złamana strzała” z Jamesem Stewartem w roli głównej, że dech zapiera w piersiach. To bez wątpienia miejsce magiczne. Czaruje. Jak już raz postawisz tam nogę i rzucisz okiem na góry… Bankowo będziesz tam wracał wiele razy.
Sedona – miasto położone w północnej części stanu Arizona w USA niedaleko od Red Rock Country i Kanionu Oak Creek. Początki miasta datuje się na pierwsze lata XX wieku (ok. 1902 roku). Nazwa Sedona pochodzi prawdopodobnie od imienia kobiety – legendy podają, iż jest to imię córki jednego z urzędników. Miasto Sedona charakteryzuje krajobraz, który tworzą monumentalne formacje czerwonych skał, tzw. Red Rocks. Sedona znajduje się w zasięgu klimatu umiarkowanego. Jest jednym z najatrakcyjniejszych turystycznie miast na obszarze stanu Arizona, a także jednym z popularniejszych miejsc kultu New Age (źródło: Wikipedia, więcej tutaj).
Miałem tam przy sobie aparat ale niestety nie marki Zorka 5. I zrobiłem kilka zdjęć. Oto one. Bogusiu i Janku… Dziękujemy.
Coś dawno nic się tutaj nie publikuje. A pamiętam jak kiedyś nałogowo odwiedzałem codziennie tego bloga w poszukiwaniu nowości, informacji o wydarzeniach czy wreszcie o śledztwach dotyczących antyfirm. Czyżby w branży nastał jakiś letarg?
Branża rozkwita ale pamiętaj, że ja obsługuję jeszcze http://www.networkmagazyn.pl. Więcej czasu poświęcam jednak na portal magazynu.