A może by tak zrobić biznes na odzyskiwaniu mojej kasy, ale wydanej na wrzucanie upierdliwych gazetek reklamowych, które codziennie znajduję w skrzynce na listy? Tak się zastanawiam… Na czym jeszcze można próbować zrobić biznes i zarobić pieniądze? Mieliśmy już w Polsce próbę lokowania ludzkiego DNA w bunkrze zakopanym dwa kilometry pod szwajcarską ziemią czy próbę sprzedaży działek rolnych na księżycu.
Był też pewien Włoch o pseudonimie Pierdzio, który obiecywał ludziom zyski z reklamowania jego biznesowego pomysłu na naszych samochodach, za co trzeba było mu wcześniej zapłacić. I stracić z nim kontakt na zawsze…
Ludzie mają różne pomysły. Niektóre się udają, inne nie. Różnie to bywa. Ten brzmi dość dziwnie, żeby nie powiedzieć pretensjonalnie, ale jest szansa, że wszystko się uda, gdyż jak stwierdziła Zielona15: „Byłam wielką przeciwniczką miłości przez internet… dopóki samej mnie to nie dotknęło”.
Pomysł wydał mi się na tyle frapujący, nie jakieś tam nużące czcze fanfaronady, że przeleciałem nawet dzisiaj historię swojego konta bankowego, bo chciałem podliczyć, ile już w tym roku wydałem kasy na spam. A Wy ile rocznie lub miesięcznie wydajecie pieniędzy na spam? Bo cholera ktoś postanowił odzyskiwać naszą forsę, którą wydaliśmy na niechciany spam. I uwaga to wszystko w systemie MLM. Cytuję z otrzymanego w środę maila:
„Daniel Kubach przedstawił szczegóły projektu Odszkodowania 2.0, w którym odzyskujemy Twoje pieniądze i walczymy o odszkodowania od reklamodawców za wysyłanie niechcianych i niepotrzebnych treści handlowych zwanych potocznie SPAMem. Robimy to za pośrednictwem dedykowanego systemu informatycznego, który oferuje możliwość zarobienia na odszkodowaniach za Spam – twój własny, jak i Twoich osób poleconych”.
Odzyskują moje pieniądze za spam, więc musiałem je wcześniej na spam wydać. Tylko dlaczego nic nie mogę znaleźć w tym temacie na historii mojego konta? Musiałem to zrobić od ręki gotówką i teraz nie mam tego w archiwum. A może cholera wydaję tą kasę bez mojej wiedzy? I bez mojej zgody? Czyli byłby to mój niechciany wydatek zrealizowany bez mojego pozwolenia czy bardziej defraudacja mojego mienia bez wiedzy oszusta a za moją zgodą? Pogubiłem się trochę. Napiszcie lepiej, ile Wy wydajecie kasy na spam. Być może warto się tym tematem zainteresować mocniej.
99% spamów wysyłają do nas podmioty, które kupiły nasze dane osobowe od innych spółek całkiem legalnie. Więc nici z takiego biznesu 🙂 Trzepania kasiory nie będzie 😉
Tu głównie chodzi o te firmy, które wysyłają do nas maile bez naszej zgody. Jednak często to bywa, że kupili naszego maila z innej firmy i nici z odszkodowania. Jednak niektórymi sam bym się zajął, bo wysyłają mi różne maile, ale zagraniczne firmy i to bez linków umożliwiających się wypisać. To jest typowy spam i z takim powinniśmy walczyć, ale jak???
Nie mówcie, że wam też raz na jakiś czas nie wpadnie mail z zagranicy, bardzo dziwny, podejrzany, czy nawet wyłudzający dane, którego czasami nawet strach otwierać.
Każdy dostaje spam ale co to za tekst „odzyskujemy Twoje pieniądze i walczymy o odszkodowania od reklamodawców za wysyłanie niechcianych i niepotrzebnych treści handlowych zwanych potocznie SPAMem”??? Ile Ty Dominiku wydałeś w sumie we wrześniu na niechciany spam? I gdzie go kupiłeś?
Dobre spostrzeżenie, też nic nie znalazłem na swoim rachunku co można by było „odzyskać”.
Natomiast temat widzę, że ucichł…